wtorek, 16 września 2014

123 Perfect CC Cream, Bourjois

Dzisiaj na "tapecie" krem CC z Bourjois. Wspominałam już o nim w poście "5 X LUBIĘ TO!", ale postanowiłam dodać trochę obszerniejszą notkę na jego temat.
Od producenta: Działanie pielęgnacyjne kremu + ujednolicenie kolorytu skóry w jednym!

Krem z nowej generacji podkładów! Łączy:
KORYGOWANIE KOLORYTU CERY JAK PODKŁAD:
Dzięki 3 kolorowym pigmentom eliminującym niedoskonałości cery:
  • BRZOSKWINIOWE pigmenty > przeciw oznakom zmęczenie
  • ZIELONE pigmenty > przeciw zaczerwienieniom
  • BIAŁE pigmenty > przeciw przebarwieniom
+ DZIAŁANIE PIELĘGNACYJNE KREMU:
  • Nawilżenie 24h
  • Filtr SPF 15
Efekt: rozświetlona i ujednolicona cera.

Moje wrażenia: Krem 123 Perfect CC Cream, jest najlepszym kremem tego typu z jakim miałam do czynienia. Ma bardzo wygodne opakowanie z charakterystycznym "dzióbkiem", ma rzadką konsystencję. Najlepiej nakładać go palcami, bo wtedy idealnie się rozprowadza na skórze i nie wchodzi w zmarszczki lub inne załamania, np. w okolicy nosa. Nie waży się na skórze, nawet w najbardziej upalne dni. Dość dobrze kryje niedoskonałości, zapewniam że z niewielkimi niedoskonałościami sobie poradzi.  Czy nawilża skórę? Nie wiem, bo stosuję i tak krem pod krem CC (wiem jestem dziwna, ale już się do tego przyzwyczaiłam), ale na pewno nie wysusza skóry. Jeśli chodzi o kolory, to należy z nim uważać, ja mam jasną karnację i wybrałam odcień 32 (zdjęcie poniżej) i jest on niestety trochę dla mnie za ciemny, ale przez wakacje zarzyłam trochę słońca i było już trochę lepiej :). Także jeżeli będziecie wybierać, to dobrze się zastanówcie nad kolorem. Jest bardzo wydajny, bo używam go od końca maja do teraz z małymi przerwami i jeszcze go trochę zostało. 


Podsumowując, jestem z niego bardzo zadowolona, następnym razem poprostu wybiorę jaśniejszy kolor i będę w siódmym niebie. Jego cena regularna trochę przytłacza, bo 45 zł, za krem CC to trochę dużo. Polecam szukać okazji i przecen, np. z rossmannie -40% :)

Dajcie znać w komentarzu czy używacie kremów BB albo CC i czy macie swoich ulubieńców :)

piątek, 12 września 2014

5 X LUBIĘ TO! #1

5 X LUBIĘ TO! to nowa seria, która mieścić się będzie w pięciu kategoriach:
  1. Blog/Vlog/Youtube
  2. Instagram
  3. Muzyka
  4. Książka
  5. Kosmetyk
które są warte polecenia. Przy każdym będzie krótka notka opisująca daną rzecz, stronę lub osobę o której będę mówić. Mam nadzieje że wszystkim się spodoba. Więc zaczynamy:

  1.  http://30plusbeautyblog.blogspot.com/ To blog prowadzony przez moją imienniczkę - Magdalenę. Magda skupia się na tym, żeby kosmetyki były naturalne i dobrze działały na naszą skórę i włosy. Znajdziecie tu rzetelne recenzje kosmetyków, jaki i serie o domowych peelingach, która zaciekawiła mnie najbardziej.
  2. http://instagram.com/memedreamka 
  3. Derniere Danse to piosenka, której na początku bardzo nie lubiłam, głównie przez to że jest po francusku, a ja nie mam dobrych wspomnień związanych z tym językiem:( , ale po kilkukrotnym wysłuchaniu nie mogłam się od niej oderwać .
  4. Jeśli ktoś obserwuje mój Instragram (http://instagram.com/szukam_testuje_rekomenduje) to wie, że książką tą są "Kwiaty na poddaszu"  Victorii C. Andrews. To pierwsza część sagi o rodzinie Dollangangerów. Myślę, że część z was już ją czytała, więc nie będę tutaj jej streszczać :). A jeśli ktoś jeszcze po nią nie sięgnął to polecam to zrobić. Czy przeczytam kolejne części nie wiem. (P.S. W Księgarniach stacjonarnych Świat Książki można ją dostać za 12.90zł)
  5. 123 Perfect CC Cream z Bourjois, używam go praktycznie od początku wakacji, gdyż stwierdziłam, że podkład na upały nie jest najlepszym wyborem. Skusiłam się i jestem bardzo zadowolona. Krycie jest średnie, ale utrzymuje się na skórze dosyć długo, nie ma też matowego wykończenia, ale gdy bo przypudrujemy jest ok:)
To tyle z mojej serii 5 X LUBIĘ TO!
Zostawcie w komentarzu waszych ulubieńców :)
Pozdrawiam :)

poniedziałek, 8 września 2014

Dobre bo Polskie #1 Ziaja

Firma Ziaja Ltd. Zakład Produkcji leków powstał w 1989 roku z inicjatywy Aleksandry i Zenona Ziaja, farmaceutów. Działalność firmy skupia się na produkcji farmaceutyków i wysokiej jakości   kosmetyków. Pierwszym produktem firmy Ziaja był krem oliwkowy, który wszyscy dobrze znają i mogą dalej kupować go w drogeriach. Obecnie oferta obejmuje ponad 900 pozycji preparatów przyjaznych dla skóry i środowiska, nie testowanych na zwierzętach, w których do niezbędnego minimum ograniczono zawartość konserwantów. W 2012 roku na polski rynek trafiło ponad 48 milionów sztuk produktów marki Ziaja.
Kosmetyki firmy możemy znaleźć w Chorwacji, Czarnogórze, Czechach, Finlandii, Gruzji, Irlandii, Litwie, Serbii, Słowacji, Słowenii, Ukrainie i Węgrzech,  na Filipinach, w Chile, Japonii, Korei Południowej, Tajwanie czy Wietnamie.

Firma Ziaja dzieli swoją produkcję na Ziaja Kosmetyki, Ziaja Med, Ziaja Pro i Farmaceutyki. Możemy znaleźć linie kosmetyków dla dzieci, mężczyzn, kobiet, dla każdego rodzaju skóry.
Serie kosmetyczne:
  • aloesowa,
  • nagietkowa
  • bio olejkami 
  • ogórkowa
  • rumiankowa
  • witaminowa
  • kozie mleko
  • sopot spa
  • różana
  • anna d'oro
  • jaśminowa
  • słoneczna sopot spa
  • kakaowa
  • kokosowa
  • pomarańczowa
  • blubel
  • mydła kremowe
  • antyperspiranty
  • płyn do de-makijażu
  • maski do twarzy
  • oliwki do masażu
  • rebulid
  • seria do depilacji
  • szampony
  • intima
Kosmetyki Ziai możemy znaleźć w drogeriach oraz w ich firmowych sklepach.





Zapraszam na stronę internetową: www.ziaja.com
Jakie kosmetyki z Ziai testowaliście i jakie wrażenia z testowania?
Zapraszam do komentowania, możecie zostawić adres swojego bloga :)

piątek, 5 września 2014

Odżywki do włosów

Wizytówką każdej kobiety są silne, lśniące i zadbane włosy. Testujemy i próbujemy, ciągle chodzimy do fryzjera, ścinamy, zapuszczamy, prostujemy, kręcimy na lokówce i tak w kółko. Niestety włosy szybko się rozdwajają, kruszą i łamią przez stosowanie tych ostatnich zabiegów upiększających. Co zrobić żeby cieszyć się pięknymi, zdrowymi włosami jak najdłużej i nie wydać przy tym fortuny?
Ja po wielu poszukiwaniach i testowaniach różnych odżywek, znalazłam dwie dobrze działające na moje włosy odżywki.


ODŻYWKA ULTIMATE VOLUME, GLISS KUR

Od producenta: Regeneracja i objętość, łatwe rozczesywanie. Bez silikonów. Nowa regeneracyjna formuła z upłynnionym kolagenem morskim pielęgnuje włosy oraz zapewnia im objętość bez obciążania. Odżywka ułatwia rozczesywanie włosów cienkich, płaskich i zniszczonych.

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Hydrolyzed Collagen, Panthenol, Cocodimonium, Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Isopropyl Myristate, Behenoyl PG-Trimonium Chloride, Citric Acid, VP/VA Copolymer, Phenoxyethanol, Behentrimonium Chloride, Sodium Methylparaben, Hexylene Glycol, Parfum, Polyquaternium-37, Dicaprylyl Carbonate, Hexyl Cinnamal, Amyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Benzyl Salicylate

Skład nie budzi zastrzeżeń. To co mnie bardzo miło zaskoczyło to, że konserwanty użyte w tej odżywce co najlepiej przebadane ze wszystkich dostępnych konserwantów, a co za tym idzie nie powodują żadnych lub niewiele skutków ubocznych. To bardzo dobrze świadczy o firmie Schwarzkopf, produkującego Gliss Kur, bo zamiast wziąć byle co i byle jaki konserwant, żeby kosmetyk przeżył jak najdłużej, oni starannie wybierają to co ma się w kosmetyku znaleźć. Opierają się na nauce, wiedzy i doświadczeniu.

Moje zdanie: Tą odżywkę kupiłam dwa razy, przyznam się że zaskoczyło mnie jej działanie. Bo przy prawie codziennym stosowaniu prostownicy, nie ma mowy żeby włosy były zdrowe i piękne. A moje takie właśnie były po tej odżywce. Zero rozdwojonych włosów, elektryzowania, czy problemów z rozczesywaniem. Co prawda nie zauważyłam zwiększonej objętości. Ma gęstą konsystencje i dobrze rozprowadza się na włosach. Pozostawia włosy naprawdę miękkie w dotyku i odżywione.  

Czy kupię ponownie: TAK

ODŻYWKA ULTIMATE REPAIR, GLISS KUR

Od producenta: Ułatwione rozczesywanie i regeneracja mocnych zniszczeń.


Większa odporność bardzo zniszczonych i suchych włosów.
Regeneruje bardzo zniszczone włosy oraz ułatwia ich rozczesywanie.
Specjalna formuła z trzykrotnie skoncentrowanym kompleksem płynnej keratyny, precyzyjnie regeneruje uszkodzenia włosów oraz odbudowuje ich strukturę. Wypełnia pęknięcia i redukuje łamliwość włosów aż do 95%.

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Quaternium-87, Dimethicone, Isopropyl Myristate, Polyquaternium-37, Stearamidopropyl Dimethylamine, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Glyceryl Stearate, Propylene Glycol, Ceteareth-20, Citric Acid, Phenoxyethanol, Parfum, Dimethiconol, Methylparaben, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, PPG-1 Trideceth-6, Cyclomethicone, Hexyl Cinnamal, Sodium Sulfate, Linalool, Limonene

Skład również nie bydzi większych zastrzeżeń.

Moim zdaniem: Uważam, że ta odżywka jest naprawdę godna polecenia. Ma bardzo przyjemną konsystencję i zapach. Dobrze się rozprowadza na włosach. Nie obciąża ich, czego bardzo się bałam, bo przy potrójnej dawce keratyny mogło nastąpić. Również nie zauważyłam, żeby moje włosy zaczęły się rozdwajać czy niszczyć.

Czy kupię ponownie: TAK

Przedstawiałam Wam dwie moje ulubione odzywki. Ja nie umiem się zdecydować, która jest lepsza. A Wy macie swoje typy? Zapraszam do komentowania :)

wtorek, 2 września 2014

Niebezpieczne związki #1

Sodium laureth sulfate

 

Zwane potocznie jako SLS. Czy ten związek jest naprawdę tak niebezpieczny jak się o nim mówi, czy rzeczywiście powoduje szkody w naszym organizmie, czy należy go unikać? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w tym poście.

Zaczynając od początku, SLS to organiczny związek chemiczny. Stosowany głównie jako detergent, ponieważ ma idealne właściwości myjące. W detergentach, które używamy np. do mycia toalet, ma tak duże stężenie, że działa drażniąco na skórę. Więc dlaczego koncerny kosmetyczne, również te duże sięgają po SLS jeżeli tak źle działa na skórę?

SLS możemy znaleźć w paście do zębów, w żelach i płynach do kąpieli, w środkach do higieny intymnej, w środkach do demakijażu, zelach do mycia twarzy, a nawet w szamponach. Dlaczego? Ponieważ związek ten jest stosunkowo tani i zwiększa pienie produktu. 

Kosmetyki, które zwierają SLS doskonale czyszczą powodując niestety szkodę, dla naszego organizmu. Kosmetyki te stosowane regularnie mogą powodować:
  • przesuszenie i podrażnienie skóry (co sama już zaczynam zauważać, ponieważ mój żel pod prysznic zawiera SLS :(  )
  • zaburzają wydzielanie potu i łoju, co przy skórze tłustej powoduje nadmierne wydzielanie łoju, a to niesie za sobą nadmierne przetłuszczenie się skóry
  • wywołują świąd, wypryski i tzw. prosaki na skórze
  • szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, która jest bardzo wrażliwa
  • po w niknięciu do organizmu zaczynają kumulować się w tkankach, a po wniknięciu do oczu i kumulacji może doprowadzić do problemów ze wzrokiem 
  • powodują łamliwość i kruchość włosów
Wiadomo, że jeżeli w składzie danego kosmetyku występuje SLS, to jego stężenie jest objęte ścisłymi normami. Ale pomyślcie ile w ciągu dnia używacie kosmetyków z SLS. Jest ich pewnie co najmniej kilka. A jak wykazały badania University Medical College of Georgia, SLS kumuluje się w tkankach i uderza w organizm ze zdwojoną siłą.

Niestety nie uchronimy się w 100% przed SLS, ale przynajmniej spróbujmy, przeczytać co kupujemy. Produkty bez SLS możemy znaleźć na dziale dziecięcym, ale tam też bądźmy uważni.